Smashbox konkurencją dla BeautyBlendera? Poznajcie Gel Cushion Applicator

Czego używacie do aplikacji podkładu? Ja jestem wierna BeautyBlenderowi (choć sięgam też czasami po jego tańsze zamienniki, które wcale nie ustępują mu jakością). Moja przyjaciółka uwielbia nakładać podkład pędzlem typu flat top, który podobno doskonale sprawdza się do „stemplowania”. Słyszałam też o wynalazku typu SiliSponge, który miał być żelowym, niepochłaniającym produktu zamiennikiem gąbeczki. Coś ostatnio o tym gadżecie ucichło, więc chyba jednak nie przyjął się wśród kobiet. Co chcę wam przedstawić tym razem?

Otóż swoją gąbeczkę (o ile można to tak nazwać) do makijażu wydała również marka Smashbox. Nie mam zbyt wielu kosmetyków tej marki, ale zakochałam się w ich tuszu do rzęs Smashbox X-Rated Mascara. Czy z najnowszym gadżetem do makijażu będzie tak samo?

SMASHBOX: GEL CUSHION APPLICATOR

Gel Cushion Applicator od Smashbox to gadżet, który znajdziemy w serii The Photo Filter. Wykonany jest z żelu, ma niewielki rozmiar i kształt deltoidu. Najciekawsze, że jego powierzchnia pokryta jest podłużnymi wgłębieniami, dzięki którym ma imitować powierzchnię palców. To nimi najczęściej nakładamy podkład, więc jest w tym jakaś logika.

Z opisu produktu na oficjalnej stronie internetowej wynika, że największą zaletą Gel Cushion Applicator jest fakt, że nie wchłania produktu i jest bardzo łatwy do umycia ze względu na wykonanie z żelu. Czyli mamy tutaj dokładnie to samo, co w przypadku wspomnianej SiliSponge. Żelowy aplikator Smashbox ma nakładać i blendować primery, fluidy i podkłady bardzo dokładnie, dając naturalny efekt wygładzenia i ujednolicenia cery.

Przyjrzyjmy się temu gadżetowi trochę bliżej.

Zalety żelowego aplikatora do pudru Smashbox:

  • Bardzo dobrze współgra z podkładami i innymi płynnymi produktami.
  • Równomiernie rozprowadza i rozciera kosmetyki.
  • Tekstura przypominają palec zapewnia gładką i łatwą aplikację.
  • Kształt diamentu pozwala na dotarcie do każdej części twarzy.
  • Wymaga znacznie mniej produktu do makijażu niż tradycyjna gąbka/pędzel.
  • Nie absorbuje, a więc nie marnuje produktu.
  • Jest higienicznym i bardzo łatwym w czyszczeniu aplikatorem.

Moja ocena:

Jak dla mnie to rozwiązanie całkiem interesujące, które idzie o krok dalej niż rozczarowujące dla mnie SiliSponge, bo stara się imitować naszą skórę i palce. Aplikacja podkładu palcami ma jednak jedną ważną zaletę: naturalna temperatura naszego ciała delikatnie ogrzewa produkt, co ułatwia jego rozprowadzanie. Żadna żelowa gąbka tego nie będzie w stanie imitować. Mimo tego Smashbox Gel Cushion Applicator bardzo dobrze sprawdza się w makijażu, świetnie rozprowadza zarówno ciężkie, jak i lekkie podkłady, nie tworzy efektu maski i oczywiście jest łatwy w użyciu. Po wszystkim wystarczy go opłukać i jest gotowy do ponownego użycia. Co z tego, skoro kosztuje dość dużo jak na mały kawałek żelowego plasterka? Nie wprowadza żadnych innowacji, bo BeautyBlender działa tak samo. No może z tą różnicą, że gąbeczka pochłania trochę podkładu w trakcie aplikacji, ale są to niewielkie ilości i nie opłaca się płacić za aplikator kilka razy więcej tylko po to, żeby tego uniknąć. Reasumują – żelowy aplikator do podkładu Smashbox działa, jest wygodny i skuteczny, ale moim zdaniem nie opłaca się go kupić.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *