Mój sposób na piękne włosy, czyli 3 najlepsze maski pielęgnujące

Jak dbać o włosy?

To pytanie zadaje sobie każda z nas. Zdradzę Wam sekret – nie chodzi o to, JAK dbać, ale CZYM to robić, żeby włosy były zdrowsze, mocniejsze i piękniejsze.

Piękne włosy to zawsze efekt właściwej pielęgnacji.

Trzeba pamiętać o tym, że nie da się mieć pięknych włosów, kiedy się nimi nie zajmujemy. To się nie uda. Ale wcale nie trzeba na to dbanie tracić mnóstwo czasu. Mój sekret to maski do włosów, które stosuję zawsze po myciu. Działają intensywnie, regenerują, wzmacniają, poprawiają nawilżenie i odżywienie, a więc kompleksowo zajmują się włosami. Jest jednak jeden warunek.

Maska do włosów musi mieć odpowiednie składniki, formułę i jakość, żeby za jej pomocą dało się spełnić marzenie o pięknych włosach. Niestety nadal na rynku jest wiele bubli kosmetycznych…

Jaka maska do włosów jest najlepsza?

Ja mam kilka kryteriów, którymi kieruję się, kiedy szukam dobrej maski do włosów. Przede wszystkim nigdy nie zwracam uwagę na cenę, bo nie jest ona dla mnie żadnym odzwierciedleniem jakości. Bardzo tania maska może okazać hitem, a mega drogi kosmetyk kompletnym niewypałem.

Dobra maska do włosów to taka, która:

  • ma jak najbardziej naturalny skład z roślinnymi dodatkami,
  • odpowiada na potrzeby włosów, np. dostarcza proteiny, gdy są zniszczone,
  • nie zawiera parabenów, ftalanów, olejów mineralnych itp.,
  • ma prosty skład, w którym nie ma wszystkiego za dużo,
  • jest lekka i kremowa, dzięki czemu łatwo się nakłada na włosy.

Takich cech, które powinna mieć dobra maska do włosów jest oczywiście więcej, ale to te najważniejsze, które warto brać pod uwagę. Jakie maski spełniają te kryteria i moim zdaniem są warte swojej ceny?

MOJE HITY – NAJLEPSZE MASKI DO WŁOSÓW

Nr 1. Nanoil Keratin Hair Mask

Nanoil Keratin Hair Mask

Zdecydowanie must have wśród moich kosmetyków do włosów to keratynowa maska od Nanoil. Ma konsystencję lekkiego budyniu, przepięknie pachnie i wygładza włosy już po pierwszym użyciu. Jest niesamowita. Zawiera hydrolizowaną keratynę i panthenol, dzięki czemu skutecznie odbudowuje włosy, poprawia ich nawilżenie i chroni przed zniszczeniem np. przed rozdwajaniem końcówek. Czy można chcieć czegoś więcej? Ach, tak – żeby maska do włosów zapobiegała ich puszeniu i ułatwiania czesanie po myciu. Nanoil Keratin Hair Mask robi to wszystko, więc nie wyobrażam sobie mojej pielęgnacji włosów bez niej. Zwłaszcza że ma dobry skład i nie kosztuje dużo.

Więcej informacji na nanoil.pl/maska-do-wlosow-z-keratyna

Nr 2. Kevin Murphy Hydrate Me Masque

Na podium w moim subiektywnym rankingu jest też maska do włosów Kevin Murphy w fioletowym opakowaniu. W ogóle stylistyka masek tej marki mnie powala na kolana, bo nie mają standardowych słoiczków, ale takie buteleczki o różnych dziwnych kształtach z pompką. No nie da się przejść koło nich obojętnie. Maska do włosów Hydrate Me sprawdzi się na włosach przesuszonych i lekko zniszczonych np. przez słońce czy morską wodę. Lubię po nią sięgać po wakacjach, bo wiem, że połączenie olejków (z dzikiej róży, wiesiołka, bergamotki), masła shea, witaminy C i ekstraktu z wodorostów jest tym, co pomoże moim włosom się pozbierać. Maska jest kremowa i świetnie odżywia, a także całkiem fajnie wygładza włosy po myciu, więc łatwiej je rozczesać.

Nr 3. Wella Professionals SP Luxe Oil

Natomiast dla fanów olejków mam trzecią propozycję, czyli maskę do włosów Wella SP Luxe Oil. Maska bazuje na trzech olejach (arganowym, jojoba i migdałowym), ale oprócz tego ma też w składzie keratynę, więc sprawdzi się na włosach zniszczonych i wymagających odbudowy. Ogólnie maski do włosów od Wella są fajne i często widze je w salonach fryzjerskich, więc myślę, że to dobra inwestycja, zwłaszcza że pojemność jest spora, maska ma fajną konsystencję i jest wydajna, więc inwestycja jest dobra. Oczywiście ma też swoje wady, bo przy mocno zniszczonych włosach lub takich, które lubią tracić objętość po nałożeniu jakiegokolwiek kosmetyku, może być nieodpowiednia. Trzeba po prostu spróbować i przekonać się na własnych włosach.