Tusze do rzęs o wyjątkowym działaniu? Sprawdźcie moje zestawienie!

Dziewczyny!

Dziś przychodzę do Was z kompletną innowacją na moim blogu! Postanowiłam nieco bardziej zagłębić się w świat tuszy do rzęs, które przecież są podstawą w kosmetyczce każdej z nas! Sprawdziłam i przetestowałam wiele produktów po to, by wybrać dla Was jedynie te, które faktycznie działają! Przekonajcie się same!

Wybierałam tusze w oparciu o bardzo prostą zasadę. Mają one działać, pielęgnować włoski, a także dysponować perfekcyjną szczoteczką, by nie utrudniała ona aplikacji.

Te tusze to propozycje dla każdej z Was. Ich zakupu nie pożałujecie!

Przejdźmy do rzeczy. Wiem, że każda z Was ma takie same lub podobne wymagania odnośnie nowej maskary jak ja. Nie chcę się martwić o to, że po kilku godzinach moje rzęsy będą sklejone, pokryte grudkami lub całkowicie rozmazane.

Wyselekcjonowałam aż 5 produktów, które mogą Was zainteresować i które świetnie się u mnie sprawdziły. Wydaje mi się, że ich zakupu z pewnością nie będziecie żałować!

nanolash mascara

1. Tusz do rzęs Nanolash

Zacznę od mojego, osobistego faworyta. Jest nim tusz do rzęs Nanolash. Zacznę od tego, że jest to produkt dostępny w dwóch wersjach, więc możecie się zdecydować na:

Oczywiście oba produkty posiadają podobny, bezpieczny skład, który będzie pielęgnował Wasze włoski, oprócz tego, że znacznie je wyeksponuje.

Moja opinia jest taka, że tusz do rzęs Nanolash to produkt premium. Dziewczyny, dołączona do produktu szczoteczka jest po prostu fenomenalna! Wykonana z miękkiego silikonu, ze świetnym rozstawem włosków, delikatnie rozczesuje rzęsy i znacznie ułatwia aplikację produktu.

Tusz do rzęs Nanolash jest także wyjątkowo trwały. Wiecie, że prowadzę dość aktywny tryb życia, jednak po każdym treningu nie widziałam, by pojawił się u mnie „efekt pandy”. W skrócie – polecam Wam ten produkt. Nie będziecie nim rozczarowane!

2. Lashcode Mascara

Lashcode Mascara to tusz do rzęs wydłużająco-pogrubiający, co do którego również nie mam większych zastrzeżeń. Do jego największych zalet z pewnością mogę zaliczyć to, że:

  • tusz się nie rozmazuje po całym dniu;
  • aplikacja jest wyjątkowo prosta – głównie z powodu tego, że produkt dysponuje silikonową szczoteczką o dobrym profilu;
  • szereg składników aktywnych, które pielęgnują włoski podczas makijażu.

Poniekąd tusz ten jest bardzo podobny do tuszu do rzęs Nanolash. Jednocześnie nie testowałam go podczas deszczowych dni, więc nie wiem, jak sobie poradzi.

3. Clarins Be Long Mascara

Clarins Be Long Mascara to produkt, któremu również nie mogę zbyt wiele zarzucić. Ponownie podkreślam, że szczoteczka jest dobrze wyprofilowana i chwyta krótkie włoski. Jest to tusz pogrubiający i faktycznie, wywiązuje się świetnie ze swojej roli. Doceniam go również za estetyczne opakowanie.

Jedynym problemem jest to, że zauważyłam, iż pod koniec dnia tusz się osypuje i gromadzi w załamaniach powieki. Mam dość wrażliwe oczy, więc takie kruszenie się produktu dość mocno mi przeszkadza.

4. Lancome Mascara Hypnose Doll Eyes

Kolejny produkt w moim zestawieniu to Lancome Mascara Hypnose Doll Eyes. Faktycznie, po pierwszej aplikacji tusz perfekcyjnie wydłużył moje włoski. Nie zauważyłam także, by były one jakoś mocno sklejone. Produkt jest także względnie trwały, co mi się bardzo spodobało. Nie lubię się martwić o własny makijaż.

Problemem jednak okazała się szczoteczka! Jest ona dość dziwnie skonstruowana. Podczas malowania kącików nie tylko było mi dość ciężko uchwycić włoski, ale także pobrudziłam całą powiekę. Mimo tego nie mogę powiedzieć, że produkt ten jest zły i pozbawiony jakości.

5. Maybelline Great Lash

W moim rankingu znalazłam miejsce także dla tuszu do rzęs Maybeline Great Lash. Produkt dość popularny – z pewnością już nie raz spotkałyście się z nim w drogerii. Ma on wydłużyć rzęsy, a także nadać im znacznie większej objętości. Jest to prawda, aczkolwiek, by osiągnąć taki efekt, musiałam nałożyć aż dwie warstwy produktu.

Szczoteczka ponownie była dość problematyczna. Jest krótka, a przy mojej opadającej powiece, pomalowanie kącików stało się ogromnym wyzwaniem. Lekko przeszkadzało mi także osypywanie się produktu, już na kilka godzin po pomalowaniu rzęs. Spodziewałam się nieco większej trwałości.

Wybierzmy najlepszy tusz do rzęs!

Kochane, wybór produktów z zakresu tuszu do rzęs jest obecnie ogromny. Ja zdecydowałam się przedstawić Wam moich absolutnych faworytów, nie kryjąc ich wad i zalet.

Podsumowując, mogę powiedzieć, że tusz do rzęs Nanolash stał się dla mnie absolutnym numerem 1. Wydaje mi się, że jest to maskara, której szukałam przez lata. Żaden produkt nie sprawdził się w moim przypadku tak dobrze, jak właśnie kosmetyk od Nanolash.

Jednocześnie pozostałe produktu również nie były najgorsze. Musicie pamiętać, że rzęsy to najpiękniejsza oprawa Waszych oczu. Im lepiej dopasujecie tusz do rzęs do potrzeb, tym lepsze efekty będziecie mogły dzięki niemu osiągnąć. Przeanalizujcie mój ranking i kupcie produkt, który będzie Wam odpowiadał!